niedziela, 11 maja 2014

...


Już prawie koniec wiosny. Czas biegnie nieubłaganie. Dopiero co cieszyłam się niebieskim dywanem przylaszczek w lesie a teraz prawie zarosła ścieżka... 
Wiosną wszystko jest bardziej intensywne, kolory zieleni, burzowe niebo, malinowe stokrotki po deszczu. Tylko czasu tak mało że nawet brak na pstryknięcie fotki. Pędzę niczym japoński pociąg i zastanawiam się jaką cenę przyjdzie mi za to zapłacić. Intensywność tej podroży zabija kreatywność ale zaskakuje tym co spotykam po drodze. Na razie mi dobrze chociaż brak bliskości. Dla dzieciaków coraz mniej czasu. Nagle stały sie bardzo samodzielne. A ja próbuje nie przegapić tego co nigdy już się nie zdarzy ponownie. Czasem jest trudno ale kocham Cie mamo, wiesz o tym?  daje siłę na znowu:)